wpis nr : 63 | z dnia : 04.01.2011 - 23:13 |
Imię i nazwisko : Anna Kukiełko | E-mail : zibikuku@interia.pl Miejscowość : Lębork |
Komentarz :![]() Szanowny Panie Doktorze, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Proszę o pomoc, chodzi o moją mamę,która choruje na szpiczaka od 3 lat,przeszła radio i chemioterapie jest po operacji kręgosłupa.Od ponad pół roku jest bez leków min.z powodu zakrzepicy jednak od miesiąca bardzo nasiliły się bóle kostne, miała wykonaną trepanobiobsję wynik jest taki; aplazja szpiku po leczeniu,wśród nielicznych komórek szpiku nadal widoczne komórki plazmatyczne na poziomie 10% odpowiadające komórkom "plasma cell myeloma"Wyniki z morfologi krwi są w normie.Czy przy takim wyniku treponobiopsji wyniki krwi nie powinny być złe.Mama naprawdę czuje się zle ,jest tylko na lekach przeciwbólowych, co robić? Będę wdzięczna za wszelkie sugestie. Pozdrawiam i życzę sukcesów w pracy. Komentarz Fundacji : ![]() Szanowna Pani Anno Trudno mi precyzyjnie doradzać przez internet bez szczegółowego badania podmiotowego i przedmiotowego pacjenta... jednak z uwagi na aplastyczny szpik po terapii dalsze leczenie szpiczaka jest wysoce utrudnione... może warto spróbować chociaż sterydoterapię... proszę się porozumieć z Kliniką Hematologii w Gdańsku, która jest chyba najbliżej Pani miejsca zamieszkania. Pozdrawiam Artur Jurczyszyn |
wpis nr : 62 | z dnia : 03.01.2011 - 16:48 |
Imię i nazwisko : Alicja Śmigiel | E-mail : a.smigiel1@chello.pl Miejscowość : Lublin |
Komentarz :![]() Szanowny Panie Doktorze, w związku z nadejściem Nowego Roku 2011 życzymy Panu dużo zdrowia, wytrwałości i niegasnącego zapału w przyczynianiu się do dalszego rozwoju fundacji. Dziękujemy za dotychczasowe kontakty i życzymy , by nadal znajdował Pan czas na wspieranie osób potrzebujących, swoją wiedzą i empatią. Dla nas jest Pan przykładem lekarza , który lecząc ciało nie zapomina o duszy. Mocna psychika to przecież motor napędowy w radzeniu sobie z chorobą. Pan zdaje się wyraźnie to dostrzegać. Niech ten Nowy Rok obfituje dla Pana i Pańskiej Rodziny w samo dobro i sukcesy na każdym polu. Z serdecznymi pozdrowieniami Alicja i Józef Śmigiel Komentarz Fundacji : ![]() Szanowni Państwo Niezmiernie mi milo że Ktoś napisał tak sympatyczne i ciepłe słowa pod moim kątem... bardzo Wam dziękuję... zaś dla Państwa ja życzę wiele energii i wytrwałości w walce z tą jakże dziwną, trudną i jednocześnie fascynującą chorobą... pozdrawiam Artur Jurczyszyn |
wpis nr : 61 | z dnia : 30.12.2010 - 21:55 |
Imię i nazwisko : A.N. | |
Komentarz :![]() Witam, chciałabym poznać Pana opinię na temat witaminy B17. Czy pestki i nasiona owoców zawierających tą witaminę korzystnie wypływają na leczenie chorych na szpiczaka? Dowodów na " tak " jest mnóstwo, jednak podobno to sprawa koncernów farmaceutycznych.. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź, Pozdrawiam! Komentarz Fundacji : ![]() Szanowni Państwo Odnośnie witaminy B17... nie mam na ten temat wiarygodnych dowodów naukowych, że to działa u chorych ze szpiczakiem mnogim. Jeśli Państwo takie posiadają, to proszę mi je przesłać... pozdrawiam Artur Jurczyszyn |
wpis nr : 60 | z dnia : 17.12.2010 - 21:02 |
Imię i nazwisko : Lucyna Kilik | E-mail : lusi488@interia.pl Miejscowość : Olsztyn |
Komentarz :![]() Witam serdecznie! U mojej teściowej wykryto szpiczaka (2006r.) plazmocytowego IgG typ lambda,z guzem szpiczakowym lewej zatoki czołowej, ze złamaniem patologicznym trzonu Th12,leczona wg schematu MI i kontrolowana w Poradnii Hematologicznej. Obecnie nastąpiła progresja choroby,stwierdzono guza przykręgosłupowo(nadal nie wiedzą co z nim zrobić),liczne ogniska ostolityczne w kręgach i żebrach, złamania trzonów kręgów Th8, Th12 oraz uwidoczniono płyn w lewej jamie opłucnowej (co to znaczy?) W tej chwili teściowa jest po radioterapii lewego biodra czuje się w miare dobrze (oczywiście bierze silne leki przeciwbólowe). Czy to już jest ostatnie stadium tej choroby i będzie już tylko gorzej? Prosze o szczerą odpowiedż. Jeszcze jedno pytanie przyrodnia siostra teściowej też ma szpiczaka czy może on być przekazywany genetycznie? Z góry dziękuje za odpowiedż. Pozdrawiam Komentarz Fundacji : ![]() Szanowna Pani Lucyno Trudno mi precyzyjnie doradzać bez poznania całości obrazu klinicznego oraz bez badania podmiotowego i przedmiotowego, jednak z tego co Pani pisze wnioskuję, że nie zostało jeszcze zastosowane (jak do tej pory) leczenie lekami: Thalidomide, Velcade, Revlimid... te nowe leki są do rozważenia... tak sądzę. Proszę o kontakt z Pani lokalnym hematologiem z Olsztyna... Pozdrawiam Artur Jurczyszyn |
wpis nr : 59 | z dnia : 12.12.2010 - 21:21 |
Imię i nazwisko : Wachowiak Slawomir | E-mail : slawek65276@wp.pl Miejscowość : Chodziez |
Komentarz :![]() Przepraszam ja wczoraj nie dopisalem chodzi o prawą komore nosa tam mi znaleziono ten guz i wycieto Komentarz Fundacji : ![]() Szanowny Panie Sławomirze Tutaj widać jak precyzyjnie należy się wyrażać w medycynie... jednak nie zmienia to postępowania u Pana... należy się aktualnie Panu terapia uzupełniająca w postaci radioterapii... poźniej obserwacja i monitorowanie... pozdrawiam Artur Jurczyszyn |
wpis nr : 58 | z dnia : 11.12.2010 - 18:48 |
Imię i nazwisko : Wachowiak Slawomir Strona www : http://dinozaurytomka.vot.pl/news.php | E-mail : slawek65276@wp.pl Miejscowość : Chodziez |
Komentarz :![]() Panie Profesorze miesiac temu wycieto mi z prawej komory guza ,jak sie okazalo jest to szpiczak.Po badanich w szpitalu ,zrobiono mi mase zdjec rentgenowskich ,badanie krwi mocz dobowy na bialko i pobrano szik kostny ,wyniki przyszly dobre szpiczak nie rozszedl sie po ciele nie ma go w kosciach ani w krwi.Nie musze brac hemi ani zadnych tabletek mam skierowanie na radioterapie ,chce wiedziec czy to juz koniec z ta choroba czy ona moze jeszcze wrucic i co mam robic aby sie jakos chronic przed nia jakas specjana dieta ,mniej pracy fizycznej ,nic nie wiem na ten temat .Dziekuje za pomoc pozdrawiam Komentarz Fundacji : ![]() Szanowny Panie Sławomirze Bardzo dziękuję za Pana list i już na wstępie chciałbym delikatnie sprostować, gdyż nie jestem profesorem a jedynie doktorem. Otóż Pana sytuacja jest wysoce rzadka i wydaje się że mamy tutaj do czynienia z postacią plasmocytoma solitare, która umiejscowiła się w tkankach miękkich, u Pana konkretnie w prawej komorze serca. W takiej sytuacji nie ma jednoznacznego postępowania, gdyż niewiele mamy tutaj doświadczenia. Radioterapia uzupełniająca to sądzę słuszne podejście. Jednak jest tutaj żywy dowód jak choroba może przyjmować różne maski i jak trudno leczyć ją przez jednego lekarza. Cały czas utwierdzam się w przekonaniu, że idea stworzenia Centrum Leczenia Szpiczaka, gdzie będzie oferowana kompleksowa inetrdyscyplinarna usługa medyczna, ma sens w 100% i należy wszystko zrobić aby takie Centrum powstało w przyszłości. W Pana przypadku sugerowałbym jeszcze badania uzupełniające w celu wykluczenia amyloidozy. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za powodzenie leczenia. Artur Jurczyszyn |
wpis nr : 57 | z dnia : 27.10.2010 - 09:35 |
Imię i nazwisko : Anna | Miejscowość : Polska |
Komentarz :![]() Panie Doktorze, bardzo proszę o pomoc. Moja mama (51 lat) od lipca 2010 roku choruje na szpiczaka, była leczona chemioterapią schemat CTD (3 kursy), w tej chwili szpiczak umiejscowił sie w układzie nerwowym pobrano płyn rdzeniowo mózgowy i zrobiono rezonans(ból głowy i podwójne widzenie)dostała VAD niech Pan Doktor powie co można teraz jeszcze zrobić i jakie są rokowania.jest leczona w Warszawie w Instytucje Wojskowym. Bardzo dziękuje za odpowiedź. Komentarz Fundacji : ![]() Szanowna Pani Anno Trudno mi precyzyjnie doradzać i konsultować bez całości obrazu klinicznego oraz bez badania podmiotowego i przedmiotowego... myślę, że jest Pani w bardzo dobrych rękach lekarzy w Instytucie Wojskowym w Warszawie gdzie na pewno Mama jest optymalnie leczona... w przyszłości do rozważenia jest ewentualnie jeszcze leczenie za pomocą leku Velcade, Revlimid oraz inne... trzymam kciuki i pozdrawiam Artur Jurczyszyn |
wpis nr : 56 | z dnia : 16.10.2010 - 23:05 |
Imię i nazwisko : Katarzyna Jóźwiak | E-mail : zgasmojeoczy@wp.pl |
Komentarz :![]() Witam ponownie Panie Doktorze, Niestety, mój Wujek odszedł 15 października. Dzień wcześniej został zaintubowany, bo guz na płucach nie pozwalał oddychać, a następnego dnia rano nie wytrzymało serce, osłabione leczeniem. Żyję teraz z wyrzutami, że nie zdołaliśmy Go uratować. A walczył do końca i mimo tylu cierpień nie stracił wiary. Jego leczenie powinno mieć zupełnie inny przebieg, zdecydowanie szybszy. Nie wierzę, że nic nie było można zrobić... Pozdrawiam i życzę sukcesów w walce z tą okrutną chorobą. Katarzyna Jóźwiak Komentarz Fundacji : ![]() Szanowna Pani Katarzyno Proszę nie mieć wyrzutów... niestety Wszyscy powoli zmierzamy do domu Ojca... szpiczak mnogi to złośliwy i wciąż nieuleczalny nowotwór... są Osoby, u których choroba przebiega w sposób bardzo łagodny i niestety też zdarzają się sytuacje, gdzie do kilku miesięcy od rozpoznania jest gorzka porażka i śmierć pacjenta, pomimo leczenia, całej troski, wspomagania itd... trzeba się z tym pogodzić, gdyż na pewne sprawy po prostu nie mamy wpływu. Siła człowieka polega również na tym, że potrafimy pokazać swoją słabość... pozdrawiam serdecznie Artur Jurczyszyn |
wpis nr : 55 | z dnia : 15.10.2010 - 13:30 |
Imię i nazwisko : AlicjaŚmigiel | E-mail : a.smigiel1@chello.pl Miejscowość : Lublin |
Komentarz :![]() Witamy serdecznie! Panie Doktorze, w nawiązaniu do naszego ostatniego listu z dnia 14.10.2010 chcielibyśmy zapytać jak ocenia Pan szanse męża na powrót do pracy, który był jednym z motywów przewodnich w walce z chorobą.Mąż pracuje na stanowisku urzędniczym w przyjaznym zespole, wspierającym go w zmaganiach. Ma za sobą już chrzest, jako że przed drugim przeszczepem pracował 2 m-ce, do momentu pójścia do szpitala. W naszym odczuciu aktywność zawodowa ,o ile jest to możliwe ,wpływa bardzo korzystnie zwłaszcza na stan ducha co potem przekłada sie na wydolność fizyczną. Oczywiście jesteśmy rozsądni i nie chcielibyśmy przeszarżować, dlatego Pana doświadczenie w tym zakresie będzie dla nas cennym drogowskazem. Niezmiernie dziękujemy za ostatnią odpowiedź, która przysporzyła nam ogrom wzruszeń.Gorąco Pana pozdrawiamy - Alicja i Józef Śmigielowie. Komentarz Fundacji : ![]() Szanowni Państwo Doprawdy trudno mi precyzyjnie doradzać przez internet bez szczegółowych danych klinicznych oraz bez badania przedmiotowego i podmiotowego... jednak w moim odczuciu i praktyce lekarskiej wielu chorych ze szpiczakiem będąc prawidłowo monitorowani wraca do normalnej aktywności zawodowej. Należy pamiętać o nawadnianiu około 3000 ml/dobę i uważać jednak na potencjalną możliwość infekcji, z uwagi na osłabienie systemu immunologicznego po dwóch procedurach przeszczepowych. Pozdrawiam. Artur Jurczyszyn |
wpis nr : 54 | z dnia : 14.10.2010 - 14:34 |
Imię i nazwisko : Alicja Śmigiel | E-mail : a.smigiel1@chello.pl Miejscowość : Lublin |
Komentarz :![]() Witam serdecznie! Panie doktorze mąż jest po drugim przeszczepie. Po pierwszym przeszczepie : IGA - 0,12 (ref.0,7-4,0), IGG - 7,21 (7-16), IGM - 0,24 (0,4-2,3), natomiast po drugim przeszczepie : IGA - 0,4, IGG - 6,08, IGM - 0,25. Są to wyniki badań wykonane w celu oceny procedury po 100 dniach. Jak widać są one zaniżone w stosunku do referencyjnych, a zatem o jakich nieprawidłowościach mogą świadczyć? Pozostałe wyniki są dobre, tak jak i samopoczucie męża. Za odpowiedź będziemy ogromnie wdzięczni. Z wyrazami szacunku - Alicja i Józef Śmigielowie. Komentarz Fundacji : ![]() Szanowni Państwo Śmigielowie Przede wszystkim gratuluje aktualnie bycia w remisji i stanie plateau w przebiegu szpiczaka mnogiego po dwóch przeszczepach. Gratuluję też tego, że leczycie się w bardzo dobrym lubelskim Ośrodku Hematologicznym, gdzie Pani prof. Anna Dmoszyńska jest Kierownikiem i doskonale prowadzi chorych ze szpiczakiem mnogim. Wyniki stężeń immunoglobulin po procedurach dwóch auto-PBSCT u Męża mogą być nieznacznie obniżone, ale z czasem wszystko wróci do normy... można ewentualnie rozważyć podanie dożylnych immunoglobulin przy obniżeniu wartości gammaglobulin w badaniu elektroforezy białek. O szczegóły proszę pytać lekarzy prowadzących... łączę pozdrowienia... Artur Jurczyszyn |